Mandaty po 2,5 tysiąca złotych dla dwóch pijanych rowerzystów
Każdy nietrzeźwy kierowca stwarza realne i poważne zagrożenie na drodze i nie ma znaczenia, czy jest to kierowca samochodu, motocykla, roweru czy innego pojazdu. Pijany rowerzysta najpoważniejsze zagrożenie stwarza dla siebie, ponieważ jako niechroniony uczestnik ruchu drogowego, każde zdarzenie drogowe – nawet takie bez udziału innego pojazdu – może przypłacić poważnymi obrażeniami. Dlatego policjanci nie mają taryfy ulgowej wobec tak lekkomyślnych uczestników ruchu drogowego. Tylko wczoraj policjanci ukarali dwóch pijanych rowerzystów.
Pierwszy z nich został zatrzymany przez dzielnicowych w miejscowości Czyczkowy około 14:30. Mężczyzna miał problemy z utrzymaniem toru jazdy. Policjanci wyczuli od 62- latka bardzo silny zapach alkoholu. Ich przypuszczenie, że cyklista jest nietrzeźwy, potwierdziło badanie alkomatem. Urządzenie wykazało, że 62-latek wsiadł na rower mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Kolejny pijany rowerzysta został ujęty przez zgłaszającego w miejscowości Chojniczki. W tym przypadku okazało się, że 50-latek ma w organizmie blisko 2 promile.
To kolejni rowerzyści, którzy przekonali się o tym, jak wysokie kary przewidziane są w taryfikatorze. Przypominamy, zgodnie z przepisami, za kierowanie na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu pojazdem innym, niż mechaniczny (np. rowerem) po użyciu alkoholu (między 0,2 a 0,5 promila), grozi mandat w wysokości 1000 złotych. Z kolei, jeśli kierujący jest w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila alkoholu), wówczas mandat wynosi 2500 złotych. Jeżeli natomiast sprawa trafia do sądu to kara może być jeszcze bardziej dotkliwa, bo zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdu innego niż mechaniczny, a także nałożyć grzywnę nawet do 30 tysięcy złotych.
Czy nietrzeźwy rowerzysta może rzeczywiście być poważnym zagrożeniem na drodze?
Oczywiście. Rowerzysta może być sprawcą tragicznych wypadków. Ciągle słyszymy o nietrzeźwych rowerzystach wyjeżdżających przysłowiowym wężykiem sprzed sklepów, czy też barów. Stwarzają oni realne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych uczestników ruchu drogowego. Taki cyklista jest nieobliczalny w momencie, kiedy go wyprzedzamy. Uciekając przed zderzeniem z nietrzeźwym rowerzystą kierowca samochodu może wjechać do rowu lub uderzyć w drzewo, co z kolei może spowodować poważną tragedię. Dlatego też dla nietrzeźwych kierowców, także rowerzystów, nie może być żadnej tolerancji.