Wezwał służby ratownicze dla żartu, został ukarany wysokim mandatem karnym
Wysokim mandatem karnym policjanci ukarali mieszkańca Czerska za wykroczenie, jakim było bezpodstawne wezwanie służb ratowniczych. Mężczyzna wczoraj wieczorem dzwoniąc na numer 112 poinformował, że jego kolega leży na chodniku i prawdopodobnie nie żyje. Jak się okazało, wzywający będący pod wpływem alkoholu zrobił sobie „żart”, ponieważ żaden kolega nie potrzebował pomocy.
Wczoraj wieczorem na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że jego kolega leży na chodniku i się nie rusza. Z przekazanej informacji wynikało, że potrzebna jest natychmiastowa pomoc medyczna. Pod wskazany adres została zadysponowana załoga karetki pogotowia. Jak się okazało po przyjeździe na miejsce, wzywający pomoc siedział na krawężniku przed domem popijając piwo i dla „żartu” zaalarmował służby ratunkowe. 28-latek był rozbawiony całą sytuacją. W związku z zaistniałym zdarzeniem ratownicy skontaktowali się z oficerem dyżurnym chojnickiej Policji , który skierował pod wskazany adres funkcjonariuszy z Czerska.
Policjanci podczas interwencji potwierdzili, że nietrzeźwy mężczyzna swoim bezmyślnym zachowaniem wywołał niepotrzebnie czynności służb, za co ukarali 28-latka wysokim mandatem karnym.
Policjanci przypominają, że numery alarmowe nie służą do zabawy, konsekwencje za nieuzasadnione wezwanie służb mogą być surowe, bo art. 66 Kodeksu wykroczeń stanowi, że:
§ 1. Kto:
1) chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,
2) umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego
– podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 zł.
§ 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.
Niepotwierdzone zgłoszenia, głupie żarty, głuche telefony czy też bezpodstawne wezwania – wydłużają czas reakcji i dotarcia służb na miejsce w sytuacjach, gdzie faktycznie potrzebna jest pomoc. Na szczęście tym razem głupie i bezmyślne zachowanie mieszkańca Czerska nie pociągnęło za sobą tragicznych konsekwencji.