Wiadomości

Zatrzymany włamywacz

Data publikacji 16.07.2020

Policjanci zatrzymali mieszkańca Gdańska podejrzanego o kradzież z włamaniem do jednego z domów jednorodzinnych na terenie Chojnic. Złodziej ukradł gotówkę w różnej walucie, biżuterię oraz inne przedmioty o łącznej wartości ponad 200 tys. złotych. Mężczyzna został wczoraj przesłuchany i przedstawiono mu zarzuty. Śledczy odzyskali w większości skradzione mienie, które niebawem wróci do pokrzywdzonych. Za kradzież z włamaniem grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.

Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach prowadzili działania ukierunkowane na ustalenie i zatrzymanie sprawcy, bądź sprawców kradzieży z włamaniem do którego doszło w miniony weekend w jednym z domów na terenie Chojnic. Jak wynikało ze zgłoszenia oraz ustaleń śledczych, z mieszkania pokrzywdzonych skradziono pieniądze, biżuterię, pistolet pneumatyczny oraz inne cenne przedmioty. Zgłaszający wycenili straty na ponad 200 tys. złotych.

Dzięki intensywnej pracy operacyjnej, kryminalni już następnego dnia po przeanalizowaniu zebranego materiału dowodowego wytypowali mężczyznę, który mógł dopuścić się tego przestępstwa. I tym razem przypuszczenia kryminalnych potwierdziły się, mężczyzna został zatrzymany na terenie jednej z firm w Gdyni. 26-letni mieszkaniec Gdańska trafił do policyjnego aresztu.

Funkcjonariusze w trakcie czynności odzyskali  większość skradzionego mienia. Sprawca swój łup ukrył na terenie sąsiedniego województwa. Dzięki skutecznym działaniom policjantów oraz prokuratora nadzorującego tą sprawę, skradzione mienie o łącznej wartości ponad 150 tys. złotych w najbliższym czasie zostanie przekazane przez stróżów prawa właścicielom. Policjanci nadal weryfikują informacje, gdzie znajduje się reszta skradzionych pieniędzy.

Na podstawie zgromadzonego przez śledczych materiału dowodowego podejrzany usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem i przyznał się do popełnienia tego przestępstwa. Może mu grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. O dalszym losie 26-latka zdecyduje sąd.

  • Policjanci prowadzą zatrzymanego
Powrót na górę strony